JUSTYNA EDMONDSON O NOWEJ KSIĄŻCE I PUŁTUSKU

O debiutanckiej książce, dzieciństwie spędzonym w Pułtusku oraz tym, co kocha, mogliśmy dowiedzieć się od Justyny Edmondson - autorki książki w której treści wyczytamy pełno emocji pt. "Błahy incydent".

Wieczór autorski odbył się w przemiłej atmosferze w czytelni Pułtuskiej Biblioteki Publicznej im. Joachima Lelewela w miniony czwartek, 24 października. Fragmenty powieści czytali przyjaciele i rodzina autorki, która jak dało się odczuć mocno wspiera "debiutantkę" w realizowaniu swojej pasji.

Nie da się oddać atmosfery oraz emocji, które poprzez swoje opowieści budowała podczas spotkania Justyna Edmondson. Wspominała szkołę podstawową a uczęszczała do pułtuskiej "Trójki", najpiękniejszą godzinę swojego życia, która związana jest z żeglarstwem - miłością trwającą do dziś, magiel oraz wiele innych miejsc związanych z Pułtuskiem. Było to również niezwykle ciepłe spotkanie z przyjaciółmi z dawnych lat okraszone muzyką - kolejną miłością Jej życia.

Za opisem zawartym w księgarni internetowej Empik o książce pt. "Błahy incydent": Na granicy dźwięku i ciszy… Na granicy dźwięku i ciszy powstaje melodia życia. Krysi, która musiała dorosnąć, by stać się dzieckiem, Aliny, która raniąc się, próbowała zacząć być, Teresy otulonej kotami niczym całunem, Janusza, który tak długo przyjmował życie, jakim było, że je zgubił, i Edwarda, otwierającego swoim eufonium dawno zatrzaśnięte drzwi do ludzkich serc.

"Błahy incydent" to powieść o umieraniu i narodzinach, spotkaniach i odchodzeniu, o smutku i sile istnienia, o miłości wreszcie i przepełniającej życie muzyce, napisana językiem tak plastycznym i sensualnym, że miejscami aż boli.