W sieci pojawiło się nagranie, na którym mieszkańcy powiatu pułtuskiego alarmują, iż w Gnojnie nad Narwią znajdują się śmieci z niedzielnego marszu, który odbył się w Warszawie. To głównie transparenty z hasłami.
W niedzielę, 4 czerwca w Warszawie odbył się “Marsz Wolności” podczas którego niesiono różne transparenty i hasła. Portal Wpolityce.pl informuje, że stertę śmieci, w tym „materiały w postaci bannerów, tablic i ulotek”, znaleziono w miejscowości Gnojno w powiecie pułtuskim.

„Piękny północnomazowiecki widok oszpeciła pokaźna sterta śmieci, wśród których nie zabrakło emblematów partii opozycyjnych” – podkreśla serwis zaznaczając, że śmieci zanieczyściły zielone tereny w pobliżu Narwi.
Sprawę skomentował na Twitterze wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka.
„Gdzie Greenpeace, fundacja Frank Bold, Sylwia Spurek, Zieloni, Szczerba i Joński? Panie Tusk, jest robota do zrobienia…” – napisał na Twitterze wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka.
Polityk udostępnił nagranie, na którym mieszkańcy alarmują o transparentach z niedzielnego marszu w Warszawie, jakie mają zaśmiecać tereny nad Narwią.
Gdzie Greenpeace, fundacja Frank Bold, Sylwia Spurek, Zieloni, Szczerba i Joński?
— Andrzej Śliwka (@SliwkaAndrzej) June 7, 2023
Panie Tusk, jest robota do zrobienia… #Marsz4czerwca #MarszNienawiści pic.twitter.com/0apzF98Lux
W Gnojnie (powiat pułtuski), w pięknych okolicach doliny Narwi, lokalni mieszkańcy zauważyli propagandowe materiały, jakie zbiorczo wyrzucono w pobliżu lasu, na środku łąki.
Gnojno to nie znaczy, że można tu zrzucać śmieci
— powiedział Jacek Jaworowski.

Wyrzucono kupę śmieci z marszu 4 czerwca. Tak panie Trzaskowski dba się o nasze środowisko. Dziękujemy panu!
— ironizował Saturnin Kohn z grupy Maków Mazowiecki w obiektywie.

Nie ma dowodów na to, że to organizatorzy Marszu wyrzucili transparenty na terenie Gnojna, jednak napisy na tych transparentach oraz plakaty z datą Marszu wskazują, że pochodzą właśnie z tego wydarzenia.