REKLAMA

Data publikacji: 26 cze 2022

Awans rodził się w bólach. Kulisy sukcesu Nadnarwianki

Awans rodził się w bólach. Kulisy sukcesu Nadnarwianki

Gdyby Nadnarwianka nie wywalczyła w sobotę awansu, czekałby ją kolejny sezon w "okręgówce ", czyli - po najnowszej reorganizacji - na siódmym szczeblu rozgrywkowym. Tak nisko pułtuska drużyna piłkarska nie grała nigdy i - szczęśliwie - również teraz uciekła znad przepaści. 

Lał się szampan, z głośników leciało " We are the Champions", a po raz pierwszy od dawna pułtuscy kibice skandowali nazwę swojej drużyny. Ostatni akt sezonu był pięknym obrazkiem. Wzlotem po dość licznych upadkach. 


Jesienią Nadnarwianka biegała po boiskach ligi okręgowej, co chwile się potykając. Pułtuszczanie dysponowali kadrą, która w teorii powinna gwarantować łatwy awans. Praktyka była jednak bolesna, a silna na papierze drużyna borykała się z licznymi absencjami. Ciechanów, Płońsk punktowały lepiej, a lekcję piłki przy Daszyńskiego dała nawet Rzekunianka.

W Pułtusku nie było wielkiej wiary w awans na wiosnę. Zespół stał się słabszy kadrowo po odejściu kapitana Kamila Jagielskiego oraz obdarzonego nieprzeciętnymi umiejętności napastnika Chrisa Nnamaniego, który jednak już jesienią był zwykle kontuzjowany. 

Trzecie miejsce udało się utrzymać, a spotkanie z Mazurem Gostynin było najlepszym pułtuszczan w tej rundzie, a może nawet sezonie (konkurować może jedynie półfinał Okręgowego Pucharu Polski ze Żbikiem). Pełna dominacja i wykorzystanie walorów tercetu: Baranowski - Ostrowski - Rembiejewski dało V ligę. 

To jednak naprawdę był awans całego zespołu i nie ma w tym pojawiającej się przy takich okazjach kurtuazji. To awans rezerwowego bramkarza Szymona Grendy, który musiał ponad pół meczu biegać w ataku, gdy brakowało zawodników do gry. To awans często ostatniego na ławce Łukasza Ruranta, który został "odkurzony" i nie zawiódł. To awans kierownika drużyny Grzegorza Miłoszewskiego, który - gdy trzeba było - wpisał się do protokołu meczowego, biorąc pod uwagę, że będzie musiał wejść na boisko. 

W V lidze sytuacja kadrowa ma być już znacznie lepsza, bo do zespołu dołącza juniorzy z Młodych Orłów (to, że nie chcieli dołączyć wcześniej w opinii starszych kibiców jest trudno pojmowalne). W sezonie 2022/23 Pułtusk czeka rywalizacja z lokalnymi przeciwnikami (Żbik, Makowianka, Serock), ale też ekipami z większych ośrodków (Drukarz Warszawa, Stoczniowiec Płock). Oby w takim towarzystwie dało się zaistnieć i wzmacniać nieco skruszałe fundamenty seniorskiego futbolu w mieście. 

Autor: Mateusz Leleń

Tagi: #Nadnarwianka #Nadnarwianka Pułtusk #piłka nożna #V liga

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy