REKLAMA

Data publikacji: 18 lis 2021

Wywiad z Margo Promińską

Wywiad z Margo Promińską

Już w najbliższą sobotę na pułtuskim zamku wystąpi Margo Promińska – kompozytorka, autorka tekstów, wokalistka… Wyliczać można by jeszcze długo, ponieważ Margo aktywnie działa w świecie muzycznym, teatralnym i marketingowym. Co więcej, wykonawczyni od lat związana jest z naszym miastem.  Przeprowadziliśmy z Margo krótki wywiad na temat jej działalności muzycznej i zbliżającego się koncertu.

Jak zaczęła się Pani droga muzyczna?

Pochodzę z rodziny muzyków. Przeszłam wszystkie etapy edukacji muzycznej: I, II stopień, skończyłam studia muzyczne, więc moja przygoda z muzyką w zasadzie się nie zaczęła, bo ona zawsze była.

Jakie studia muzyczne Pani wybrała?

Skończyłam Rytmikę na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie, ale zupełnie nie poszłam w tym kierunku dalej. Skończyłam też Wokalistykę Estradową w szkole muzycznej w Warszawie na tzw. “Bednarskiej". Bardzo chciałam występować w musicalach. To było moje marzenie. I na szczęście mi się nie udało, bo gdyby mi się udało to pewnie byłabym teraz w zupełnie innym miejscu. Ale ten musicalowy kierunek na pewno w dużej mierze odbija się na tym jak śpiewam czy jak piszę. Jest tam zawsze szczypta musicalu.

Zerwanie ze sceną nie było chyba definitywne?

Rzeczywiście, częściowo weszłam w świat teatralny. Między innymi byłam współkompozytorem muzyki spektaklu muzycznego „Leśmian”, w którym zresztą też grałam. Stworzyłam również muzykę do spektaklu „Wiły, rusałki, baby wodne i inne polki”, a później zaczęłam współpracować z zespołem musicalu improwizowanego “The Musicals”.

Jak powstały „Amostorie” i jak przerodziły się w album?

Od najmłodszych lat byłam absolutnie zakochana w muzyce Grzegorza Turnaua. Znałam wszystkie piosenki na pamięć. I w zasadzie Turnau zaraził mnie wielką miłością do poezji śpiewanej. W pewnym momencie zaczęłam komponować piosenki właśnie do poezji. Potem stworzyłam coś, co nazwałam roboczo „Koncertami Poezji Śpiewanej”. To były małe, kameralne koncerty,  na których występowałam w duecie z pianistką Weroniką Olbrot. Wykonywałyśmy tam piosenki innych twórców, ale zawsze przemycałam coś swojego. Kiedy już moje własne utwory zaczęły przeważać, uznałam, że najwyższy czas zebrać je w jeden album. Nawiązałam współpracę z fantastycznymi warszawskimi muzykami, czyli z: Pawłem Lipskim, Wojtkiem Gumińskim i Radkiem Mysłkiem. Pokazałam im ten materiał na płytę, a oni wykonali niesamowitą robotę przygotowując jazzowo-popowy aranż i oczywiście… grając. W ten sposób skończyły się “Koncerty Poezji Śpiewanej”, a zaczęły koncerty „Amostorie”.

W ostatnim czasie ukazał się Pani kolejny album muzyczny. Co możemy na nim usłyszeć?

To dosyć ciekawa sprawa. Mój drugi album „Impromellsation” (mam coś z tymi dziwnymi tytułami) to zupełnie inny rodzaj muzyki niż „Amostorie”. To muzyka z gatunku contemporary classical o charakterze relaksacyjnym. To, co jest charakterystyczne dla tej muzyki to improwizacja. Ten projekt tak naprawdę narodził się kilka lat temu. Co jakiś czas wypuszczałam single, a niedawno pojawiła się możliwośćstworzenia nowego albumu. Znajduje się na nim 10 utworów, oczywiście wszystkie improwizowane. Zostały nagrane do nich materiały wideo też o charakterze relaksacyjnym. Co ciekawe, te filmy nagrywane były na Maderze.

Z tego co wiem, realizuje Pani jeszcze kilka innych projektów. Czy mogłaby Pani trochę opowiedzieć o swojej działalności?

Oczywiście. Poza „Amostoriami” i „Impromellsation” tworzę też kanał YouTube, który nazywa się „Muza na szkle”. Umieszczam tam filmy o muzyce, ale też o tym wszystkim co dzieje się dookoła świata muzycznego. W marcu tego roku założyłam z kolei agencję marketingową dla artystów o nazwie „Łapacz sztuk”. Zajmuję się w niej marketingiem digitalowym, ale współpracuję również z copywriterami i grafikami.

Jest Pani od najmłodszych lat związana z naszym miastem, prawda?

Tak, odwiedzałam Pułtusk od dziecka, więc doskonale znam miasto. Wielokrotnie bywałam też na zamku. Występowanie tam, jest więc dla mnie trochę jak występowanie w domu, czymś bardzo miłym i osobistym.

Na koniec chciałabym prosić o specjalne zaproszenie na koncert dla mieszkańców Pułtuska. Kogo może szczególnie zainteresować tego typu muzyka? 

Niektórych sama nazwa gatunku „poezja śpiewana” może odstraszać. Wszyscy przyzwyczailiśmy się, że to granie barda z gitarą. Natomiast „Amostorie” to coś zupełnie innego. Będzie można usłyszeć muzykę jazzową ze szczyptą popu. Tekst i muzyka tworzą całość. Nie jest tak, że jedno jest ważniejsze od drugiego. Myślę, że koncert może zainteresować każdego, ponieważ, mimo tekstów poetyckich, jest to muzyka bardzo przystępna i energetyczna. 

Autor: Ola Dąbrowska

Zaproszenie na koncert:

REKLAMA

Tagi: #Apostorie #Hotel Zamek Pułtusk #Koncert #Małgorzata Promińska #Margo

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy

Udostepnij

Wywiad z Margo Promińską

Wywiad z Margo Promińską