/Jarmark Kurpiowski w Pułtusku, czyli przygotowania świąteczne na ludowo

Jarmark Kurpiowski w Pułtusku, czyli przygotowania świąteczne na ludowo

W sobotę po pułtuskim rynku roznosiły się zapachy regionalnych specjałów i dźwięki kurpiowskiej muzyki. Kolorowe stroje ludowe, palmy, wycinanki i rękodzieła przyciągały wzrok przechodniów. Tak wyglądały „Spotkania ze Sztuką Wielkanocną Kurpi”.

Choć wydarzenie to odbywa się w Pułtusku od lat, w tym roku nabrało ono znacznie większego rozmachu. Za sprawą Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi na pułtuski rynek przyjechali nie tylko artyści ludowi z Puszczy Białej, ale i artyści z Puszczy Zielonej. Prowadzącym był p. Witold Kuczyński, muzyk, choreograf, autor książek, badacz Kurpiowszczyzny. Gdy ratuszowy zegar wybił 10.00 p. Witold obwieścił rozpoczęcie Kiermaszu Wielkanocnego, grając na ligawie – tradycyjnym instrumencie ludowym przypominającym długi róg łowiecki. To się nazywa otwarcie imprezy po kurpiowsku!

Pułtuszczan, wystawców i muzyków przywitali w imieniu organizatora i współorganizatorów: Janusz Pawlak, Koordynator Biura Regionalnego NIKiDW; Mateusz Miłoszewski, Zastępca Burmistrza Miasta Pułtusk i Andrzej Popowicz, Dyrektor Muzeum Regionalnego w Pułtusku.

Następnie na scenie pojawił się Jerzy Święch, entuzjasta gry na harmonii pedałowej. Jego nietypowy instrument wzbudził duże zainteresowanie uczestników kiermaszu i przechodniów. Dla pułtuszczan oraz gości wystąpili także Henryk Borek, Sebastian Zapadka, Andrzej Rydel  i Radosław Ropiak.  Muzycy z zespołu “Carniacy” zagrali muzykę do tradycyjnych tańców ludowych: olendra, starej baby, powolniaka, fafura, oberka, polki, żurawia.

Witold Kuczyński pojawiał się na scenie nie tylko, żeby zapowiadać kolejnych artystów. Przedstawiał także kurpiowskie gawędy pełne humoru i gwarowych zwrotów, opowiadał o zwyczajach wielkopostnych na Kurpiowszczyźnie. Wykonywał również pieśni, grając na lirze korbowej i okarynie. Wyjaśnił jaki jest cel organizacji jarmarku w nowej formule:

Jesteśmy tutaj, zgodnie z ideą, która przyświecała nam również przy wcześniejszych imprezach NIKiDW, aby te dusze z Puszczy Białej i Puszczy Zielonej zbratać na potańcówkach, na śpiewaniach, jak też i na jarmarkach, gdzie twórczynie ludowe mogą wymienić się technikami plastyki obrzędowej, a Koła Gospodyń – “smakami”. 

Niezwykłym wydarzeniem był występ Apolonii Nowak, utytułowanej śpiewaczki, która wykonywała pieśni dla publiczności w całej Europie i w Stanach Zjednoczonych. P. Apolonia zaprezentowała kilka utworów kurpiowskich i pasyjnych, śpiewając białym głosem w niespotykanym już dzisiaj rejestrze. Przygotowała także piękne, tradycyjne wycinanki i palmy.  P. Apolonia podkreśliła, że bardzo spodobał się jej pułtuski jarmark:

Mój PESEL wskazuje, że powinnam siedzieć w domu, ale jeszcze na prośbę p. Janusza Pawlaka dałam się namówić i przyjechałam pierwszy raz do Pułtuska. Myślę, że ktoś może mnie tu jeszcze zaprosi, bo było bardzo fajnie.

Współprowadząca jarmark Sylwia Słojkowska-Affelska z Muzeum Regionalnego w Pułtusku przeprowadziła rozmowy z wystawcami, którzy opowiadali o swoich wytworach i stosowanych technikach artystycznych. Mieszkańcy Pułtuska mogli dowiedzieć się jak olbrzymiej precyzji wymaga tworzenie ludowych arcydzieł.

Oprócz artystów na rynku zagościły także Koła Gospodyń Wiejskich i wytwórcy zdrowej żywności. Można było nabyć pyszne ciasta i potrawy, a także degustować tradycyjne specjały.

Członkinie KGW zmierzyły się w konkursie kulinarnym na najsmaczniejszy „rejbak”, czyli babkę ziemniaczaną. Zwyciężyły panie z KGW w Długiem i panie z KGW w Dębinach nad Stawem. Jedna z pań podkreśliła jak duże znaczenie mają takie wydarzenia, jak to organizowane ostatnio w Pułtusku:

Naszym zdaniem takie imprezy są bardzo ważne, ponieważ pokazują piękno kultury białokurpiowskiej i ogólnie Kurpiowszczyzny. Jest to dla nas bardzo ważne, ponieważ mamy zapisane w swoim statucie i w swoim DNA, że chcemy promować kulturę kurpiowską i każde takie wydarzenie rozpiera nasze serce.

 W Centrum Dziedzictwa Kulturowego mieszczącym się przy ul. Rynek odbywały się warsztaty plastyki obrzędowej. Uczestnicy mogli własnoręcznie wykonać palmy, pisanki i wycinanki pod okiem doświadczonych twórczyń ludowych. To była fantastyczna zabawa nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych. Samodzielne wykonanie ozdób świątecznych zawsze przynosi mnóstwo satysfakcji.

Mimo deszczu, mieszkańcy miasta chętnie odwiedzali stoiska i uczestniczyli w warsztatach. Po raz kolejny okazało się, że Pułtusk rzeczywiście jest bramą do Kurpiowszczyzny.

Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi dziękuje współorganizatorom: Samorządowi Gminy Pułtusk, Muzeum Regionalnemu w Pułtusku i Stowarzyszeniu “Kurpie Białe – Moja Mała Ojczyzna”.