REKLAMA

Data publikacji: 23 lut 2023

CIASTO KUPUJESZ - ŻYCIE PUŁTUSZCZANKI RATUJESZ. Kiermasz na walkę z glejakiem dla Agnieszki Goryszewskiej

CIASTO KUPUJESZ - ŻYCIE PUŁTUSZCZANKI RATUJESZ. Kiermasz na walkę z glejakiem dla Agnieszki Goryszewskiej

"Myślałam, że to się nie dzieje naprawdę. Zamykałam oczy i miałam nadzieję, że otworzę je w zupełnie innej, zdrowej rzeczywistości. Jednak moja rzeczywistość jest schorowana i pełna obaw. Drugi raz muszę prosić Cię o pomoc!" - wybrzmiewa apel pułtuszczanki Agnieszki Goryszewskiej, która po ubiegłorocznej operacji guza mózgu musi zmierzyć się z kolejną walką o życie. Powstały dwa nowe guzy, które muszą być natychmiast zoperowane.

W 2021 roku pułtuszczanka Agnieszka Goryszewska walczyła z najgorszym przeciwnikiem – glejakiem wielopostaciowym. Wówczas dzięki wielu osobom o dobrych sercach udało się zebrać potrzebną kwotę, ponad 60 tys. zł na operację usunięcia guza mózgu. Aktualnie trwa zbiórka na siepomaga.pl na kolejną operację, która musi zostać przeprowadzona jak najszybciej. Pani Agnieszka walczy z nowotworem złośliwym płata czołowego mózgu.

Aby pomóc osiągnąć wymaganą kwotę, najbliżsi pułtuszczanki zapraszają wszystkich w najbliższą niedzielę, 26 lutego na targowisko miejskie w Grabówcu od godz. 7.00 na kiermasz ciast - link do wydarzenia - kliknij

Dochód ze sprzedaży zasili konto zbiórki:

Poznaj historię Agnieszki:

W 2021 roku zachorowałam na nowotwór mózgu. Najgorszy z najgorszych – glejak wielopostaciowy. Najbardziej boi się mój synek – to dla niego muszę być dzielna i pokazywać, że się nie poddam. Jednak wiem, że w tej nierównej walce potrzebuję wsparcia. Inaczej diagnoza będzie wyrokiem bez odwołania…

Choroba zaczęła się bardzo niepozornie – objawiała się dość częstym bólem głowy. Niepokój narastał, a intuicja podpowiadała mi, że coś jest nie tak. Większość czasu w domu byłam sama z synkiem, ponieważ mąż wyjeżdżał w długie trasy. Nie mogłam dopuścić do sytuacji, w której coś mi się stanie, a synek zostanie sam. Pewnego dnia zemdlałam, wezwano pomoc, a ja wiedziałam, że nie mogę dłużej zwlekać z badaniami. Prywatnie udało mi się zrobić rezonans magnetyczny. Wyniki badań potwierdziły najgorsze obawy – glejak wielopostaciowy IV stopnia. 

W listopadzie przeszłam operację, następnie sześć tygodni chemioterapii i radioterapii. W maju podczas badań kontrolnych nadzieja odżyła – brak jakichkolwiek zmian nowotworowych. Niestety, radość nie trwała długo. Wystarczyły trzy miesiące, by guz na nowo zaczął odrastać…

Już raz z pomocą wspaniałych Darczyńców zebraliśmy potrzebną, horrendalną kwotę. Niestety problem wrócił i znów muszę prosić o pomoc.

Skąd wziąć teraz takie pieniądze? Musiałoby minąć wiele, wiele miesięcy, by zaoszczędzić taką kwotę. W tym czasie mogę już odejść na zawsze, dlatego błagam o pomoc.

Póki jest nadzieja, chcę walczyć. Nie wolno mi się poddać.

Agnieszka

Tagi: #Agnieszka Goryszewska #glejak #kiermasz #pomagamy #siepomaga #Zbiórka #zrzutka

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy