REKLAMA

Data publikacji: 27 wrz 2022

Wywiad z Michaliną Popko

Wywiad z Michaliną Popko

Michalina Popko jest młodą pułtuszczanką, która od wielu lat angażuje się w ogólnopolskie działania społeczne. Współpracuje z kilkoma fundacjami, a na początku września wzięła udział w XXXI Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Uczestniczy w spotkaniach z politykami, dziennikarzami i przedsiębiorcami, by przekazywać punkt widzenia młodzieży na wiele ważnych kwestii społecznych. W naszym najnowszym wywiadzie Michalina opowiedziała m.in. o tym jak z Pułtuska trafiła do Karpacza i dlaczego warto zaangażować się w akcje na rzecz społeczeństwa.

Aleksandra Dąbrowska: Skąd wzięła się u Ciebie potrzeba działania na rzecz społeczeństwa?

Michalina Popko.: Moja działalność zaczęła się dość naturalnie. Od kiedy tylko pamiętam angażowałam się w życie szkoły, następnie miasta, aż w końcu dołączyłam do organizacji, które dały mi możliwość działania na skalę krajową (i nie tylko). Nie było konkretnego zapalnika, który sprowokował mnie do pracy na rzecz społeczeństwa. Można uznać, że najzwyczajniej w świecie byłam dzieckiem, w którym kumulowały się ogromne pokłady energii, a zaangażowanie w szkolne akcje było idealnym polem do ich wykorzystania. Dopiero z biegiem czasu zrozumiałam, że ta aktywność powinna mieć, i naprawdę ma, większy sens. Patrząc na otaczający mnie świat, zyskałam motywację, aby dalej to robić i poświęcać swój czas. Wszystko przez to, że nie chcę, aby nasze społeczeństwo, w tym ja sama, stało w miejscu, czy to pod względem szkolnictwa, nowych technologii, samorozwoju, czy otwartości na wszelkiego rodzaju zmiany.

A.D.: Wspomniałaś o angażowaniu się w życie szkoły i miasta. Jakie wydarzenia masz na myśli?

M.P.: Przez dobrych kilka lat w szkole podstawowej oraz gimnazjum pomagałam przy pomniejszych akcjach, takich jak Pułtuski Festiwal Biegów czy w wydarzeniach organizowanych przez Dom Polonii. W 2020 r. dołączyłam do Our Future Foundation, w której działam jako Dyrektorka Kreatywna. Przez te dwa lata miałam okazję pomagać w organizacji ponad dziesięciu ogólnopolskich wydarzeń.

A.D.: Zanim przejdziemy do Twoich najnowszych projektów, wróćmy na chwilę do okresu, kiedy uczyłaś się w szkole średniej. Jak udało Ci się godzić działalność społeczną z obowiązkami szkolnymi? Jak nauczyciele z warszawskiego liceum podchodzili do tej kwestii?

M.P.: Nie będę ukrywać, że było to trudny okres. Chodząc do liceum, w którym poziom utrzymywany był na całkiem wysokim poziomie, musiałam się nieźle natrudzić, żeby wypracować wysoką średnią. Niejednokrotnie stawałam przed trudnym wyborem - szkoła, aktywizm czy przyjaciele. Z perspektywy czasu widzę, że zweryfikowało to grupę moich najbliższych znajomych.

A.D.: Domyślam się, że jednak nie zawsze wygrywała szkoła?

M.P.: Na pewnym etapie trzeba sobie postawić pytanie: "co jest dla mnie priorytetem?". W moim przypadku było to zmienianie otaczającego mnie świata oraz rozwój zawodowy. Ta hierarchia pomaga w zdefiniowaniu codziennej listy zadań, na której rzeczywiście nie zawsze znajdowała się u mnie szkoła. Mam nadzieję, że nikt nie zrozumie mnie źle - w żadnym wypadku nie zachęcam do rezygnacji z nauki. Ja sama bardzo lubię się uczyć, ale tego, co przyda mi się w życiu. W liceum poświęciłam wiele godzin na przygotowanie się do olimpiady, która dała mi indeks na wymarzone studia, jednak nie chciałam, aby nauka matematyki na poziomie rozszerzonym pochłaniała mój cenny czas. Nauczyciele reagowali na to różnie - niektórzy byli bardzo wspierający, a niektórzy powtarzali niczym mantrę: "zobaczysz, nie zdasz matury!".

A.D.: Ale ostatecznie ją zdałaś...

M.P.: Tak. Jestem ciekawa, jakie były miny tych nauczycieli, kiedy na moich wynikach maturalnych zobaczyli same 90 centyle.

A.D.: Wiele osób sądzi, że za działanie na rzecz społeczeństwa można zebrać wyłącznie same pochwały, tymczasem z tego co mówisz wyłania się zupełnie inny obraz. Trzeba być asertywnym, gotowym na podejmowanie trudnych wyborów i ryzyka. Domyślam się, że udział w wydarzeniach, w których uczestniczą doświadczeni naukowcy, przedsiębiorcy i politycy również nie jest łatwym zadaniem dla młodej dziewczyny?

M.P.: Kiedyś opuszczałam głowę, udawałam, że znikam pomiędzy krzesełkami i chodziłam na palcach, aby tylko nikomu nie przeszkodzić w pracy. Przez tych kilka lat wiele się zmieniło. Teraz wiem, że mój głos, czas oraz praca są tak samo ważne jak osób na wysokich stanowiskach. Zrozumiałam, że lubię "rozpychać się łokciami" w warszawskich salach wypełnionych Panami w czarnych garniturach i pokazywać innym osobom z małych miejscowości, że również mają do tego prawo. Będąc mentorką w różnego rodzaju programach, największą satysfakcję przynosi mi pokazywanie moim mentees, że przestrzeń do wyrażania opinii młodych powinna być wszędzie, ponieważ dopiero to przyniesie pożądane skutki - zmiany, które usatysfakcjonują młode pokolenie, a więc przyszłość tego kraju.

A.D.: Z jakimi organizacjami współpracujesz?

M.P: Oprócz wspomnianej Our Future Foundation od jakiegoś czasu angażuję się również w "Głosie Pokolenia", dla którego hobbistycznie piszę artykuły oraz w Zwolnionych z Teorii, gdzie pełnię rolę mentorki. Aktualnie odpowiadam też za rozwój nowo powstałej Fundacji Cześć Ciało, która jako pierwsza na świecie będzie edukować o dojrzewaniu za pośrednictwem krótkich filmów z udziałem specjalistów w tej dziedzinie.

A.D.: Ostatnio wzięłaś udział w Forum Ekonomicznym. Jakie są Twoje wrażenia i jak właściwie tam trafiłaś?

M.P.: W Forum Ekonomicznym wzięłam udział z ramienia Our Future Foundation, dzięki inicjatywie Młodzi@Forum. Miałam przyjemność moderować panel "Młodzi w działaniu - mobilizacja - organizacja - radykalizacja", w trakcie którego rozmawiałam z prelegentami o ich doświadczeniach z polityką młodzieżową, postępującej polaryzacji w naszym społeczeństwie oraz stosunku młodych do działalności społecznej. Samo Forum Ekonomiczne jest niewątpliwie wydarzeniem o niezwykłej renomie, które od lat przyciąga ekspertów z wielu dziedzin. Miałam okazję przysłuchiwać się ciekawym dyskusjom oraz porozmawiać z ekspertami , których spotkanie w "normalnych" warunkach graniczy z cudem.

A.D.: Ale to niejedyne tego rodzaju wydarzenie, w którym ostatnio brałaś udział, prawda?

M.P.: Tak, jako Our Future Foundation kilka razy w roku organizujemy eventy podobne do Forum Ekonomicznego, tylko że dla młodych osób z całego kraju oraz polskich studentów z zagranicznych uczelni. 23 listopada w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbędzie się już IV edycja naszego Our Future Forum. To 1000 uczestników, ponad 10 merytorycznych paneli i warsztaty z ludźmi sukcesu, których kojarzymy ze świata biznesu, telewizji i Internetu.

A.D.: Podczas naszej rozmowy często wspominasz o edukacji. Czy to przede wszystkim wokół tego tematu koncentrują się Twoje działania?

M.P.: Rzeczywiście, przede wszystkim skupiam się na szeroko pojętej edukacji. W Our Future Foundation jest to nauka o kompetencjach miękkich i zdobywaniu doświadczenia zawodowego w młodym wieku, a także pomoc polskim licealistom w dostaniu się na zagraniczne uniwersytety oraz licealne wymiany międzynarodowe. W Cześć Ciało, fundacji, na której w niedalekiej przyszłości mam zamiar skupić największą część swojej uwagi, zajmujemy się edukacją o dojrzewaniu, zaburzeniach psychicznych oraz uzależnieniach, zaś w Let's Talk About AIDS, projekcie, który koordynowałam rok temu, skoncentrowaliśmy się na edukacji o profilaktyce HIV.

A.D.: Skoro poruszyliśmy już wątek edukacji, muszę zadać pytanie o polski system szkolnictwa. Mam wrażenie, że patrzysz na tę kwestię dość krytycznym okiem, zgadza się?

M.P.: Tak, w moim odczuciu najsłabszym punktem szkolnictwa jest brak stawiania na rozwój kompetencji miękkich oraz podmiotowość każdego ucznia. Gdy byłam w klasie maturalnej, dalej uczono mnie fizyki, której podstawy poznałam wiele lat temu, jednak nikt nie wspomniał o tym, jak przeprowadzić udaną burzę mózgów, przemawiać publicznie, radzić sobie ze stresem, negocjować czy zarządzać zespołem. Zauważyłam też, że większość nauczycieli ma w głowie jeden utarty wizerunek idealnego ucznia. Jeżeli się w niego nie wpisujesz, jesteś skazany na ciągłe udowadnianie tego, że jesteś równie wartościowym i ważnym młodym człowiekiem, który ma szansę osiągnąć sukces.

A.D. Jak zachęciłabyś młodych ludzi do zaangażowania na rzecz społeczeństwa? Od czego powinni zacząć?

M.P.: Wystarczy im pokazać, ile mogą dzięki temu zrobić dla społeczeństwa i dla samych siebie. Poprzez zaangażowanie społeczne mają realny wpływ na to, jak będzie wyglądać życie następnych pokoleń w Polsce, jednocześnie rozwijając swoje kompetencje miękkie i zyskując cenne doświadczenie, które pomoże im w znalezieniu pracy. Zacząć warto już na etapie szkoły podstawowej, poprzez angażowanie się w życie szkoły i miasta - droga do większych projektów jest już potem naprawdę prosta. Dobrym pomysłem może być również rozpoczęcie swojej przygody przy pomocy Olimpiady Zwolnieni z Teorii.

A.D.: Twoje największe dotychczasowe wyzwanie to...?

M.P.: Nuka odmawiania. Przez bardzo długi czas nie potrafiłam powiedzieć "nie". Dostałam propozycję startu w wyborach do Samorządu Uczniowskiego, w roli kandydatki na Wiceprzewodniczącą - powiedziałam "tak". Wyłoniono mnie na Kapitanką drużyny debatanckiej - powiedziałam "tak". Poproszono mnie o pomoc w kolejnym projekcie społecznym - powiedziałam "tak". Nagle znalazłam się w sytuacji, w której łączyłam przygotowania do olimpiady z działalnością na rzecz szkoły, aktywizmem, pracą oraz nauką do sprawdzianów. To nie była zdrowa sytuacja i mocno odbijała się na moim samopoczuciu. Nie tylko byłam skrajnie przemęczona, ale czułam też, że nie angażuję się we wszystkie moje aktywności w takim stopniu, w jakim powinnam, co tylko mnie demotywowało. Jeżeli miałabym przekazać początkującym aktywistom jedną radę, byłoby to: "ustalcie swoje priorytety i nauczcie się odmawiać".

A.D.: Dziękuję za ciekawą rozmowę i życzę powodzenia w realizacji kolejnych przedsięwzięć.

M.P.: Również bardzo dziękuję.

Tagi: #2022 #Michalina Popko #Our Future Foundation #Pułtusk #XXXI Forum Ekonomiczne

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy