REKLAMA

Data publikacji: 18 mar 2022

Wywiad z Jakubem Śliwą

Wywiad z Jakubem Śliwą

Jak sam przyznaje, instynkt sportowca czuł w sobie od zawsze. Lubi bić kolejne rekordy i ma już na swoim koncie kilka medali młodzieżowych Mistrzostw Polski. Swój sportowy talent rozwija w klubie MKS Pułtusk. Jakub Śliwa to biegacz z krwi i kości. Opowiedział nam o swojej przygodzie z bieganiem i zdradził jak wygląda codzienność sportowca.

Zanim przejdziemy do początków Twojej sportowej drogi, powiedz proszę, jak to jest być w trójce najlepszych młodych biegaczy w Polsce. Jakie to uczucie?

Czuję wielką radość, że moja ciężka praca na treningach i wyrzeczenia przynoszą efekty.

Skąd wzięło się u Ciebie zamiłowanie do sportu?

Od zawsze byłem osobą bardzo aktywną fizycznie. Dużo czasu spędzałem na świeżym powietrzu, jeżdżąc na rowerze i grając w piłkę nożną.

Dlaczego akurat bieganie? Próbowałeś swoich sił w innych dyscyplinach?

Podczas gry w piłkę nożną, moją największa zaletą była szybkość, wyróżniałem się motoryką na tle swoich rówieśników. Od IV klasy szkoły podstawowej wygrywałem wszystkie szkolne, powiatowe zawody lekkoatletyczne. Mój talent dostrzegł trener Andrzej Krawczak i zaproponował mi trenowanie lekkoatletyki. Zgodziłem się i tak zaczęła się na poważnie moja przygoda z tym sportem. Na początku próbowałem połączyć obie dyscypliny, ale okazało się to niemożliwe. Zdecydowałem się całkowicie poświęcić bieganiu, ponieważ rokowania w tym kierunku wydawały mi się zdecydowanie lepsze. W lekkoatletyce każdy pracuje na swój własny sukces samodzielnie, natomiast piłka nożna, jak dobrze wiemy, jest sportem zespołowym, gdzie na sukces musi zapracować cała drużyna.

Na pewno chciałbyś, żeby bieganie było Twoim sposobem na życie. Wiemy jednak jak bardzo ryzykowny jest zawód sportowca. Wyniki są wyśrubowane, nietrudno o poważną kontuzję, rywalizacja jest zacięta. Nie obawiasz się tego ryzyka?

Uważam, że we wszystkim jest jakieś ryzyko. Uwielbiam rywalizację sportową, w najtrudniejszych momentach potrafię zmobilizować się do maksimum swoich możliwości. Zawsze słucham się swojego ciała. Nie realizuję treningu, jeśli czuję że jest coś nie tak. Wykonuję dużo ćwiczeń wzmacniających i mobilizujących mięśnie, które mają za zadanie minimalizować ryzyko kontuzji, a kiedy się one zdarzą, z pomocą przychodzi mój fizjoterapeuta Damian Giełzakowski.

Czy za sukcesami w zawodach juniorskich idzie jakieś wsparcie finansowe na dalszy rozwój, czy wszystko musicie finansować samodzielnie?

Jestem stypendystą Gminy i Miasta Pułtusk oraz Starosty Pułtuska. Dużą część wydatków pokrywają z własnych środków moi rodzice, ponadto bardzo pomaga mi Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Pułtusku oraz mój klub MKS Pułtusk. Za każdą okazaną mi pomoc bardzo dziękuję.

Jak wyglądają Twoje treningi? Masz jakąś specjalną dietę?

Trenuję sześć-siedem razy w tygodniu, w tym dwa razy dojeżdżam na trening do Płońska, gdzie trenuję pod okiem mojego obecnego trenera Roberta Adamskiego. W moim planie treningowym znajdują się treningi biegowe i siłownia. Czas trwania jednej jednostki treningowej wynosi od dwóch do trzech godzin, oczywiście w zależności od rodzaju treningu. Moja dieta jest oparta głównie na białku oraz węglowodanach.

Twoi rówieśnicy mogą jeść co chcą, mogą chodzić co weekend na imprezy, mogą spędzać długie godziny, grając na konsoli, a Ty postanowiłeś trwać w tym sportowym rygorze. Dlaczego?

Kocham sport i niestraszne są mi rygory. Wybrałem taką drogę i jestem szczęśliwy. Nie żałuję swojego wyboru. Stosuję zasadę, że wybierając profesjonalne uprawianie sportu, muszę być zaangażowany i oddany całkowicie tej dyscyplinie.

Do jakich startów będziesz się teraz przygotowywać?

Przygotowuję się do startów na Mistrzostwach Mazowsza oraz Mistrzostwach Polski. W tym roku odbywają się też Mistrzostwa Świata w Kolumbii, na które bardzo chciałbym pojechać.

Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki, żeby udało się spełnić marzenie o wyjeździe na Mistrzostwa Świata.

Również dziękuję. Na zakończenie chciałbym podziękować też każdemu, kto przyczynił się do moich sukcesów.

Rozmawiała: Aleksandra Dąbrowska

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy