REKLAMA

Data publikacji: 9 lis 2021

PUŁTUSZCZANKA WALCZY O ŻYCIE. POMÓŻMY WYGRAĆ WALKĘ Z RAKIEM!

PUŁTUSZCZANKA WALCZY O ŻYCIE. POMÓŻMY WYGRAĆ WALKĘ Z RAKIEM!

Pułtuszczanka, Agnieszka Goryszewska w ubiegłym roku zachorowała na nowotwór mózgu. Najgorszy z najgorszych – glejak wielopostaciowy. Potrzebuje pomocy, aby zebrać ponad 60 tys. zł na operację, która jest jedynym ratunkiem.

Najbardziej boi się mój siedmioletni synek – to dla niego muszę być dzielna i pokazywać mu, że się nie poddam. Ale wiem, że w tej nierównej walce potrzebuję wsparcia. Inaczej diagnoza będzie wyrokiem bez odwołania…

Agnieszka Goryszewska - siepomaga.pl

Najbardziej boi się mój siedmioletni synek – to dla niego muszę być dzielna i pokazywać mu, że się nie poddam. Ale wiem, że w tej nierównej walce potrzebuję wsparcia. Inaczej diagnoza będzie wyrokiem bez odwołania…

Agnieszka Goryszewska - siepomaga.pl

Nadzieją jest dr Libionka z kliniki Vital Medic w Kluczborku. Po dokładnym zapoznaniu się z dokumentacją i historią choroby zdecydował się operować pułtuszczankę.

Nadzieja i wola walki szybko się ostudziła, gdy usłyszałam kwotę – ponad 60 tysięcy złotych. Skąd wziąć teraz takie pieniądze? Jedynym żywicielem rodziny jest mąż, musiałoby minąć wiele, wiele miesięcy, by zaoszczędzić taką kwotę. W tym czasie mogę już odejść na zawsze, dlatego błagam o pomoc

Agnieszka Goryszewska

Nadzieja i wola walki szybko się ostudziła, gdy usłyszałam kwotę – ponad 60 tysięcy złotych. Skąd wziąć teraz takie pieniądze? Jedynym żywicielem rodziny jest mąż, musiałoby minąć wiele, wiele miesięcy, by zaoszczędzić taką kwotę. W tym czasie mogę już odejść na zawsze, dlatego błagam o pomoc

Agnieszka Goryszewska

Choroba zaczęła się bardzo niepozornie – objawiała się dość częstym bólem głowy. Niepokój narastał a intuicja podpowiadała Pani Agnieszce, że coś jest nie tak. Większość czasu w domu była sama z synkiem, ponieważ mąż wyjeżdżał w długie trasy. Nie mogła dopuścić do sytuacji, w której coś się stanie a synek zostanie sam.

Pewnego dnia zemdlałam, mąż wezwał pomoc, a ja wiedziałam, że nie mogę dłużej zwlekać z badaniami. Prywatnie udało mi się zrobić rezonans magnetyczny. Wyniki badań potwierdziły najgorsze obawy – glejak wielopostaciowy IV stopnia 

Agnieszka Goryszewska - siepomaga.pl

Pewnego dnia zemdlałam, mąż wezwał pomoc, a ja wiedziałam, że nie mogę dłużej zwlekać z badaniami. Prywatnie udało mi się zrobić rezonans magnetyczny. Wyniki badań potwierdziły najgorsze obawy – glejak wielopostaciowy IV stopnia 

Agnieszka Goryszewska - siepomaga.pl

Póki jest nadzieja, chcę walczyć. Nie wolno mi się poddać.

Liczy się czas i każda kwota. Poniżej link do zbiórki:

Tagi: #pomagamy #siepomaga #walka z rakiem

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy