REKLAMA

Data publikacji: 24 wrz 2021

Węgry od kuchni

Węgry od kuchni

Z Węgrami kojarzy nam się kilka potraw, które na stałe zagościły na naszych talerzach. Kto nie zna sycącego mięsnego gulaszu, aromatycznego paprykowego leczo, czy porażającego gabarytami placka po węgiersku serwowanego niemal w każdym zajeździe przy drodze…

Kojarzymy te dania z Węgrami, ale czy wszystkie stamtąd pochodzą?

Zacznijmy od najsłynniejszego – gulaszu, który wywodzi się z węgierskiej potrawy pasterskiej złożonej ze smażonego na kawałku słoniny mięsa z posiekaną cebulą. Pierwotnie zwano ją: gulyás (wym. gujasz) – od węgierskiego dawnego określenia pasterza. I właśnie ta nazwa utrwaliła się w języku polskim. Po sprowadzeniu papryki z Nowego Świata i rozpoczęciu jej uprawy na Węgrzech, warzywo to na stałe znalazło się w przepisie na danie, które z języka ludowego zaczęto nazywać pörkölt, co oznacza „przypieczony”. Swoją popularność gulasz zyskał w XIX wieku z czasem stając się narodowym daniem węgierskim.

A jak wygląda historia leczo? Ta potrawa wywodzi się z północnej części Węgier i początkowo była daniem ludzi zamożnych ze względu na trudną dostępność papryki i pomidorów. To właśnie te warzywa stanowią podstawę lecsó, czyli warzywnego gulaszu, który dodatkowo doprawia się sproszkowaną papryką. Dla Węgrów raczej stanowi dodatek do mięs, jednak niekiedy trafia tam też pokrojona kiełbasa – obowiązkowo paprykowa. Polska odmiana tego dania przypomina nieco francuskie ratatouille, choć lubimy tam dodać pokrojoną kiełbasę lub kawałki obsmażonego mięsa, a także cukinię, kabaczek, czy bakłażan, a niekiedy ogórki.

Znana w Polsce zupa gulaszowa, oczywiście również ma swoje korzenie na Węgrzech. Węgrzy nazywają ją gulyásleves (wym. gujaszlewesz), choć u nas znana jest także jako bogracz. Jest to sycące danie jednogarnkowe, pierwotnie przygotowywane w kociołku nad ogniskiem. Od węgierskiej nazwy kociołka (bogrács) przyjęło się polskie miano tej potrawy.

Najciekawiej sprawa wygląda z plackami po węgiersku. Cóż, Węgrzy nie mają zwyczaju łączyć placków ziemniaczanych z gulaszem… Najprawdopodobniej potrawę tę poznaliśmy na Słowacji w czasach, gdy jej tereny należały do Królestwa Węgier. Stąd mogła przyjąć się nazwa, jednak z tradycyjną węgierską kuchnią danie to niewiele ma wspólnego…

Na koniec warto przypomnieć, że nierozłącznym elementem kuchni staropolskiej był węgrzyn, czyli węgierskie wino wytwarzane z podsuszanych winogron. Polacy byli smakoszami tego trunku i wysoko go sobie cenili. Najpopularniejszym węgrzynem jest oczywiście tokaj (węg. tokaji) produkowany w północno-wschodnich Węgrzech, którego nazwa pochodzi od miasta Tokaj – stolicy tokajskiego regionu winiarskiego.

Nie zapominajmy także o śliwkach węgierkach, które tak zostały nazwane, bo najprawdopodobniej z Węgier do nas trafiły. Czy istnieją lepsze powidła niż te, usmażone z dorodnych, granatowych, soczystych węgierek?

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy