Nawet przy dobrej organizacji, klient jest na straconej pozycji.
Chyba każdy z nas zna tę sytuację z własnego doświadczenia. Jesteśmy przy kasie w markecie i kasjer zaczyna skanowanie naszych produktów. Najczęściej robi to w tak zawrotnym tempie, że przeciętny klient jest w stanie nadążyć z pakowaniem na bieżąco zakupów do toreb.
Czasem z tego powodu w Internecie można poczytać żartobliwe wpisy, gdzie ludzie opisują swoje zmagania z kasjerami, gdy próbują ich „wyprzedzić” i wygrać w tym nietypowym wyścigu. Podejście „na wesoło” do tego tematu jest zdecydowanie bardzo pożądane. Niestety są też osoby, które bardzo denerwuje tempo pracy kasjerów i potrafią z tego powodu wszczynać niepotrzebne nikomu awantury w sklepie, czy też rzucać w stronę kasjera niewybredne uwagi.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Jednak w tej sytuacji należy pamiętać, że tempo pracy kasjerów, a dokładniej tempo skanowania jest wymuszane odgórnie w większości marketów i jest ono określone jako norma ilości zeskanowanych produktów na minutę! Przeciętnie mówi się o ilości od 23 do 26 zeskanowanych produktów na minutę! Jeśli pracownik nie wyrabia tej normy może mieć z tego powodu po prostu nieprzyjemności w różnym wymiarze począwszy od braku premii po zwolnienie włącznie.

Źródło: WP.PL, Fot: Facebook
Dlatego drogi kliencie, wykaż się odrobiną wyrozumiałości i zrozumieniem tej sytuacji. Kasjer nie robi Ci tego na złość! Po prostu spełnia wymagania pracodawcy, bo jak każdy z nas, chciałby dostać premię na koniec miesiąca.
Udanych zakupów!
Źródło: www.pomysłodawcy.pl, www.wp.pl
Zdjęcie: www.portalspozywczy.pl