REKLAMA

Data publikacji: 16 paź 2020

Numer alarmowy? Dzień dobry, tu Paweł Brodzki

Numer alarmowy? Dzień dobry, tu Paweł Brodzki

Niespodziewane zwolnienie w Nadnarwiance. Włodarze klubu po środowej porażce w półfinale Okręgowego Pucharu Polski pożegnali trenera Huberta Karpińskiego. Nowym szkoleniowcem został doskonale znany w Pułtusku Paweł Brodzki.

Nie można być człowiekiem sympatyzującym z pułtuską piłką i nie znać Pawła Brodzkiego. Na przełomie wieków był związany z Nadnarwianką jako zawodnik. Dość szybko wybrał jednak trenerską drogę. Zasłynął jako założyciel Młodych Orłów, do których trafiły zastępy młodzieży z naszego miasta i okolic. Miał też swój czas w pierwszym zespole Nadnarwianki, z którym między innymi wywalczył awans z "okręgówki" do IV ligi w sezonie 2013/14.

Brodzki wraca do pierwszego zespołu po ponad pięciu latach. Wraca jako człowiek, który ma podnieść morale i wywołać przełamanie. Wraca jako łącznik Pułtuska z kadrą złożoną w dużej mierze z przyjezdnym.

Przed sezonem mówiło się o tym, że tak mocnej kadry Nadnarwianka nie miała od lat. Boisko brutalnie zweryfikowało te sądy. OK, poziom IV ligi w ostatnich sezonach znacznie się podniósł, ale PIĘĆ punktów w jedenastu ligowych meczach jest fatalnym dorobkiem. Szanse na utrzymanie już dziś są ograniczone, ale nadzieja nie może opuszczać serc pułtuskich fanów.

W Nadnarwiance grają dziś zawodnicy z nieprzeciętną przeszłością jak na piąty poziom rozgrywkowy. Duży wpływ na obecną zapaść miały na pewno późno zaczęte przygotowania do sezonu 2020/21. Nie ulega jednak wątpliwości, że włodarze klubu mogli mieć pretensje do trenera Karpińskiego o niewykorzystanie potencjału zawodników i złe decyzje w trakcie meczów. Więcej w ataku zespołu zależało bowiem od indywidualnych zrywów Damiana Gałązki, Christiana Nnamaniego lub Radosława Śledziewskiego niż zaplanowanych akcji.

Teraz wszystko w rękach Brodzkiego, który w piłkarską Polskę wypuścił między innymi Piotra Cichockiego, Jakuba Kisiela. Dziś wraca do zupełnie innej Nadnarwianki niż ta którą opuszczał. Pozostaje liczyć, że wywoła odrodzenie. Do końca jesieni pułtuszczanie mają rozegrać cztery mecze: na wyjeździe z Żyrardowianką i Hutnikiem oraz u siebie z Makowianką (24.10) oraz Huraganem Wołomin (7.11.).

Autor: Mateusz Leleń

Tagi: #Nadnarwianka #Nadnarwianka Pułtusk #Paweł Brodzki trenerem Nadnarwianki

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy