REKLAMA

Data publikacji: 3 wrz 2020

PUŁTUSZCZANKA WALCZY O ŻYCIE! POMÓŻ JEJ ZOBACZYĆ JAK PIĘKNY JEST ŚWIAT

Zosia Pawłowska ma 11 miesięcy. W obu oczkach Zosi wykryto guzy. To siatkówczak – nowotwór złośliwy, który chce zabrać wzrok i życie Zosi. Ratunkiem jest wyjazd do kliniki w Nowym Jorku, gdzie najnowocześniejsze metody dają ogromną szansę na uratowanie wzroku i życia naszej Zosi. Niestety cena od zapłacenia za leczenie w USA jest olbrzymia, dlatego rodzice proszą o pomoc, o ratunek, o życie...  Na siepomaga.pl trwa zbiórka na leczenie pułtuszczanki. Możesz pomóc...

Obiecaliśmy Zosi, że po ratunek dla niej pojedziemy nawet na koniec świata. Teraz jest na to szansa, ale by tak się stało, potrzebujemy Twojej pomocy. Prosimy, pomóż nam ratować naszą córeczkę...

Rodzice

Obiecaliśmy Zosi, że po ratunek dla niej pojedziemy nawet na koniec świata. Teraz jest na to szansa, ale by tak się stało, potrzebujemy Twojej pomocy. Prosimy, pomóż nam ratować naszą córeczkę...

Rodzice

KLIKNIJ I POMÓŻ ZOSI

Apel rodziców, którzy walczą o ratunek dla swojej córeczki:

Kiedy po raz pierwszy przekraczaliśmy z Zosią próg oddziału onkologii, pękły nam serca. Zosia nie skończyła jeszcze nawet roczku, a już musi toczyć najtrudniejszą walkę – tę o życie. Obecnie jesteśmy w trakcie chemioterapii – walczymy z czasem, bo choroba potrafi postępować błyskawicznie…

Szukając ratunku, dowiedzieliśmy się o klinice w Nowym Jorku, gdzie najnowocześniejsze metody dają ogromną szansę na uratowanie wzroku i życia naszej Zosi. Niestety cena od zapłacenia za leczenie w USA jest olbrzymia, dlatego prosimy o pomoc, o ratunek. O życie…

Kiedy Zosia przyszła na świat, byliśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Chociaż urodziła się wcześniakiem, bardzo dobrze się rozwijała. Codziennie widzieliśmy dwa małe oczka wpatrzone w nas – najukochańsze małe oczka… Wtedy nawet nie przeszło nam przez myśl, że może w nich mieszkać nowotwór.

Pierwsze niepokojące sygnały zauważyliśmy około szóstego miesiąca życia Zosi, kiedy zaczęła lekko zezować. Wystraszyliśmy się, owszem, ale myśleliśmy, że skończy się na kilku wizytach u okulisty lub ewentualnie jakimś zabiegu korekcyjnym. W najczarniejszych scenariuszach nie spodziewaliśmy się tego, co przyszło nam usłyszeć podczas wizyty u okulisty...

“Zez to jest nic. To jest coś, z czym będziemy walczyć znacznie później. Dziecko ma nowotwór złośliwy – w obu oczkach są guzy. Przed Wami walka o życie…”. Badanie dna oka nie pozostawiało złudzeń...

Choroba postąpiła już do tego stopnia, że Zosia prawdopodobnie nie widzi na lewe oczko. Odklejona jest siatkówka, a na tylnej ścianie oka znajduje się rozsiany, duży guz. Zmiana w prawym oku jest trochę mniejsza, ale w każdej chwili może urosnąć lub się rozsiać. Nowotwór, z którym walczymy potrafi rozwijać się w błyskawicznym tempie...

Od razu otrzymaliśmy skierowanie do Kliniki Onkologii w Warszawie. Do małego organizmu popłynęła chemia. Zosia musiała dostawać silne leki przeciwbólowe – widzieliśmy, że bardzo ją boli i nie mogliśmy w żaden sposób jej pomóc. Taka bezsilność jest chyba najgorsza… Obecnie Zosia jest po dwóch cyklach chemii. Następnie czekają nas badania, które pokażą jej efekty. 

Odkąd wiemy o diagnozie, robimy wszystko, by odnaleźć jak najlepsze i najskuteczniejsze metody leczenia. Tak dotarliśmy do rodziców, którzy również przechodzili przez to samo, co my. Dowiedzieliśmy się o doktorze Abramsonie z kliniki w Nowym Jorku.

Amerykańscy lekarze mają ogromne doświadczenie w leczeniu siatkówczaka. Dr Abramson od wielu lat ratuje nawet najbardziej zaawansowane przypadki. Jest zatem ogromna szansa na uratowanie wzroku i życia Zosi! Obecnie czekamy na szczegółowy kosztorys leczenia. Niestety wiadomo już, że będzie to ponad milion złotych… – kolosalna kwota za życie i zdrowie naszego dziecka.

Będziemy walczyć z całych sił, by kiedyś, w przyszłości móc powiedzieć Zosi, że zrobiliśmy wszystko, co możliwe, by ją ratować. Wiemy, że mamy mało czasu, ponieważ nowotwór w każdej chwili może się rozsiać, dać przerzuty… 

www.siepomaga.pl

Tagi: #na ratunek #nowotwór #siepomaga #Zbiórka #Zosia #zosia z Pułtuska #życie

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy