REKLAMA

Data publikacji: 1 sie 2020

Nadnarwianka postraszyła wicemistrza IV ligi.

Nadnarwianka postraszyła wicemistrza IV ligi.

Nadnarwianka zaczęła sezon 2020/21 IV ligi od wyjazdowej porażki z Huraganem Wołomin 0:1. Pułtuszczanie zaprezentowali się jednak co najmniej dobrze na tle drużyny, która blisko miesiąc walczyła o awans do III ligi. 

1 sierpnia i dopiero pierwszy oficjalny mecz w tym roku. Takie rzeczy tylko w 2020. Wyraźnym faworytem spotkania, które otworzyło rozgrywki "IV ligi Ciechanów-Ostrołęka-Płock" był Huragan. Wołomin znalazł się wśród czterech drużyn, które pod koniec czerwca rywalizowały o prawo gry w barażach o III ligę - ostatecznie w grupie północnej okazał się słabszy od Drukarza Warszawa. 

Nieco niespodziewanie pierwsza połowa mijała jednak pod dyktando Nadnarwianki. Już w siódmej minucie w dogodnej sytuacji nie najlepiej uderzył Łukasz Kamiński. Kwadrans później akcja Damiana Gałązki i Daniela Ziółkowskiego przyniosła dogodną okazję Szymona Więckowskiego, lecz jego strzał został zablokowany. 
Pułtuszczanie grali bardzo dobrze, często kombinacyjnie, choć w ich składzie zabrakło kontuzjowanego Mariusza Baranowskiego, typowanego na lidera drużyny. W tej sytuacji więcej spoczywało na barkach Gałązki. Dobrze wyszkolony technicznie pomocnik brał udział w większości ofensywnych harcy, a w 30. minucie piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę. 

Huragan wydawał się zaskoczony postawą gości. Piłkarze z Wołomina nie kryli złości, ale przed przerwą udało im się objąć prowadzenie. W 40. minucie Mateusz Augustyniak popisał się skuteczną dobitką i z bliska skierował piłkę do siatki. 

Po zmianie stron pułtuszczanie nie mieli już przewagi, ale dalej stwarzali sytuacje. Blisko wyrównania był między innymi Gałązka, a jedną okazję Nadnarwiance zabrał sędzia - nie stosując przywileju korzyści, gdy Kamiński miał przed sobą tylko jednego obrońcę. Wówczas arbiter... cofnął grę o 30 metrów. "Nie wierzę" - mógł jedynie krzyknąć napastnik. 

W końcówce Nadnarwiankę przy "życiu" utrzymywał Konstanty Antoniuk. Kilka interwencji bramkarza sprawiało, że goście pozostawali w grze o remis. W samej końcówce punkt mógł dać rezerwowy Bartosz Otulak, który był bliski uprzedzenia bramkarza Huraganu po niedobrym zagraniu obrońcy.

Pułtuszczanie zaczęli sezon od porażki, ale dobry występ na trudnym terenie - w dodatku bez Baranowskiego - daje nadzieje na przyszłość. W sobotę o 17:00 Nadnarwianka zmierzy się z kolejnym wymagającym rywalem - Hutnikiem Warszawa. 

Huragan Wołomin - Nadnarwianka Pułtusk 1:0 (1:0)Augustyniak 40

Nadnarwianka: Antoniuk - Jagielski, Salwin, Ostrowski, Pietroń - Pękała, Cynt, Gałązka (87. Dziczek), Ziółkowski (84. Otulak), Więckowski (84. Cywiński) - Kamiński

Autor: Mateusz Leleń

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy