REKLAMA

Data publikacji: 24 maj 2020

Liga, którą żyło miasto. Minęło 10 lat od finałów PALK

Liga, którą żyło miasto. Minęło 10 lat od finałów PALK

Pułtuska Amatorska Liga Koszykówki była zjawiskiem. Początkowo miejskim, potem lokalnym, w końcu regionalnym – skupiającym graczy z całego północnego Mazowsza. Niedawno minęło dziesięć lat od pierwszych finałów rozgrywek.

Pomysłodawcą i organizatorem zmagań był Kamil Bulwicki, któremu udało się połączyć miłośników basketu w mieście. Tych nieco starszych (wychowanych na pierwszych mistrzostwach Chicago Bulls) i młodszych (wzrastających wraz z LeBronem Jamesem). Prestiż PALK-u rósł z tygodnia na tydzień. Podnosił się też poziom sportowy. O lidze dyskutowano na mieście. Nagrodą dla organizatorów był przebieg pierwszych w historii play-offów, które przyniosły niespotykane emocje.

Mecz Popław z Mazurami miał filmowe zakończenie. Ostatnia akcja - bardziej doświadczona z drużyn musi gonić. Piłka trafia do strzelca wyborowego Rafała Wiernicka. Ten pudłuje, ale jest faulowany. Będą trzy wolne przy dwóch punktach straty. Emocje w hali Publicznego Gimnazjum nr 1 sięgają zenitu. Pierwszy trafiony. Drugi trafiony. Euforia na ławce Mazurów - mają co najmniej remis. Trzeci rzut - niecelny! Euforia wśród Popławiaków. Dogrywka, w której już dość spokojnie finał zapewnili sobie Mazurzy.

Potem miało być już spokojnie. Potentat Agromex był żelaznym faworytem starcia z młodą ekipą Highflyers. To jednak czwarty zespół sezonu zasadniczego niespodziewanie zaczął prowadzić. Gra bez żadnej presji wyraźnie służyła "Lotom". Michał Lechmański i spółka próbowali różnych rozwiązań, ale ostatecznie podzielili los biblijnego Goliata. "Co tu dużo mówić - patrząc na składy wygralibyśmy wtedy 1 z 10 takich meczów" - wspomina Robert Włodarczyk - kapitan sensacyjnego finalisty, który oddał najbardziej pamiętny rzut pierwszej edycji – trafiając buzzer beatera zza połowy. W finałach jego zespół zapłacił jednak frycowe i uległ Mazurom. Zespół Łukasza Miłoszewskiego zwyciężył 2-0.

Przypomnijmy "oryginalną" ósemkę, która zakłada PALK i późniejsze losy drużyn.  

Mazurzy

Pierwsi mistrzowie ligi. Właściwie przez cały okres PALK-u mogli liczyć na trenerskie porady Łukasza Miłoszewskiego - późniejszego szkoleniowca III-ligowej Pultovii. Siłą pułtuskiej wersji "Jeziorowców" był obwód z doskonałym strzelcem Rafałem Wiernickim, który był wcześniej gwiazdą wszelkich miejskich rozgrywek koszykarskich. Swoje robili też Rafał Miłoszewski, Włodek Gutowski, Dominik Gregajtys. Na przestrzeni lat skład ulegał zmianom. W premierowym sezonie uczestniczyli Paweł Lechmański i Marcin Liberski. Z czasem istotnym punktem został Krzysztof Wiernicki, a ekipę wzmocnił jeden z najwyższych w historii zmagań - Andrzej Lasota. Klamrą dla tej był tytuł wywalczony w 2015 roku w już nieco przyćmionej lidze.

HighFlyers

Zespół skupiony wokół Roberta Włodarczyka, złożony w sezonach PALK głównie ze studentów. Grali trochę jak repreentacja piłkarzy ręcznych Bogdana Wenty - z kłopotów często wychodzili dopiero w końcówkach. O niesztampowe akcje dbał Jakub Kaliszuk, nazywany przez spikera Józefa Gryca "Magikiem". JK wzmocnił zespół po pierwszym sezonie wraz z wszechstronnym Przemysławem Łaszczychem (transfery z Agromexu). Od początku z drużyną byli m.in. wysoki Kacper Suwiński i rosnący (nie tylko w sensie fizycznym) Michał Żurawiński (15-latek w pierwszych finałach!). Do tego ulubieniec trybun Tomasz Zawadzki.

Agromex

"Galacticos". Ekipa organizatorów, mająca w składzie największą postać pułtuskiego basketu w tamtym okresie - Michała Lechmańskiego, który w zależności od potrzeb potrafił zagrać jako center lub długimi fragmentami rozgrywać. Po niespodziewanej porażce w pierwszym sezonie, w drugim wywalczyli tytuł. Doskonale do ekipy wkomponowali się dynamiczny i szalony Paweł Lechmański oraz świetny strzelec Marcin Liberski. Zapominać nie można też o braciach Bulwickich. Z biegiem lat Agromex przyjął posiłki z Komfortu Wyszków, który wycofał się z rozgrywek. W szczytowych latach PALK był najlepszą pułtuską drużyną.

Popławy

Nie ma drugiego miejsca w Pułtusku, gdzie w szkołach tak bardzo stawia się na basket. Lata pracy Piotra Dzierżanowskiego nie poszły na marne. Młody zespół - podobnie jak Highflyers w wieku studenckim - mógł pokonać każdego (pamiętna dogrywka w 3. sezonie z dominatorami z Wyszkowa). Punktowym motorem Popław był zwinny obwodowy Piotr Kossek. Za "trzy" trafiali bracia Piotr i Marcin Wultańscy. Pod koszem czekał natomiast (największy?) walczak ligi - Piotr Zientarski. Byli jak piłkarski Athletic Bilbao i do współpracy zapraszali jedynie ludzi ze swojej części miasta. Drugą edycję zakończyli dopiero w finale, przegrywając z Agromexem.

Liceum Ogólnokształcące

Szkoła, w której basket zawsze stał wysoko - i to nie tylko dlatego, że przez lata był jedyną sensowną propozycją w sali gimnastycznej. Uczestnicy pierwszej edycji. Potem większość zawodników z tego składu postanowiła stworzyć swoją ekipę - Ballers, o której więcej poniżej. Honorowym gościem wielu spotkań był Włodzimierz Latoszek - trener LO, niezwykle utytułowany w koszykówce międzyszkolnej.

Winnica

Prawdopodobnie największy postęp na przestrzeni lat. Uczyli się koszykówki (a przecież Winnica zwykle kojarzona była z piłką ręczną), a do tego imponowali przygotowaniem fizycznym. Pod tym względem - "Lisy" - były w absolutnym top PALK-u. Kompania braci - Brodowskich i Kozłowskich. Pod koszem straszył silny Robert Rutkowski. Pod deskę wchodził Marcin Kozłowski, a do tego wszystkiego Paweł Zaremba - człowiek, który wymusił rekordową liczbę fauli ofensywnych. Drugi sezon PALK zakończyli z niespodziewanym brązem.

Bąbelki

Zespół zaprawiony w miejskich turniejach, w których często rywalizował pod szyldem "Zrzut za trzy". Najbardziej związaną postacią z rodziną PALK-u był Michał Zwaliński - w kolejnych edycjach przywdziewał koszulkę Ballers.

Zatory

Gimnazjaliści uzupełnili stawkę pierwszej edycji. Zebrali cenne doświadczenia i... zniknęli z orbity.

Ballers

Gdyby tak dziś wznowiono PALK, byliby głównym faworytem, polegając na zawodnikach w najlepszym wieku do basketu. Zaczynali jako nastolatkowie liczący w swoim premierowym sezonie na Jarosława Bartosia - prawdzwiwą maszynę rzutów trzy punktowych. Mławianin w końcu opuścił zespół, a błyszczeć zaczęli młodzi pułtuszczanie. Centralną postacią Ballers stał się Maciej Gregajtys (dziś gwiazda amatorskich lig w Warszawie). Do tego Michał i Marek (206 cm) Kasztelanowie, Mateusz Żmijewski, Bartosz Trojgo. Warto też pamiętać, że ze środowiska Ballers wyrośli współcześni ligowcy: Marcel Kapuściński i Patryk Kędel (on akurat w PALK-u w barwach Agromeksu).

MOSiR Ciechanów

Najmocniejsza drużyna, która występowała na parkietach PALK. Nic jednak dziwnego skoro mowa o zawodnikach z III-ligowym doświadczeniem. Wygrali wszystkie sezony, do których przystąpili. Pierwsza piątka skomponowana idealnie. Pod koszem rośli, ale dość wszechstronni, Artur Dobrzyński i Adam Nałęcz. Na "trójce" dynamiczny lider Artur Korzybski. Rzucający obrońca Marcin Poznański i rozgrywający - doskonały defensor - Marcin Komorowski. Najlepiej zorganizowana na boisku drużyna w historii pułtuskich rozgrywek.

WML Squad Mława

Jedyny zespół, który zdołał pokonać MOSiR Ciechanów, a stało się to w pierwszym meczu finału edycji 2014. W Mławie zwołano pospolite ruszenie, zebrano zawodników i zaciekle rywalizowano o prymat w PALK. Ton grze nadał rozgrywający Jakub Walczak. Pod koszem straszył silny Przemysław Łęczek. Swoje robiło też doświadczenie Jarosława Siwka, który miał na koncie III-ligowe występy z Ciechanowem. Po zniknięciu PALK, to Mława zaczęła organizować najważniejszą koszykarską ligę na północnym Mazowszu.

Kontra Przasnysz

Kolejny bardzo silny przyjezdny zespół, choć o potencjale nieco mniejszym niż Ciechanów i Mława. Grający trener Krzysztof Osiadacz mógł polegać na sile doświadczenia Zdzisława Zyskowskiego. Jednym z najlepiej wyszkolonych technicznie koszykarzy PALK był Piotr Witka - brat Roberta, reprezentanta Polski, dziś trenera Rosy Radom. Jeśli dodać do tego drobnego, lecz szalenie zadziornego rozgrywającego Kamila Rutkowskiego (równolegle piłkarza IV-ligowego MKS Przasnysz) wychodziła mieszanka zdolna do walki o medale (i tak też się stało).

Komfort Wyszków

Pierwszy przyjedzny triumfator PALK. W mistrzowskim sezonie "zakontraktował" wspomnianego Bartosia, który zapewniał grad punktów z dystansu. Wyszkowianie korzystali też z pomocy... siatkarzy. Skoczny Konrad Chrzczonowski i wysoki Przemysław Gadaliński byli gwarantem rządów pod koszem. Ale sława Komfortu nie trwała długo. Zespół nie doczekał konfrontacji z Ciechanowem, a wyróżniający się zawodnicy trafili do Agromexu.

Nie zapominamy też o kilku innych ekipach. Stały uczestnikiem zmagań stał się z czasem OSiR Serock (m.in. z Rafałem Segietem), a najbardziej wysuniętym na południe gościem był Lotos Jabłonna – silny zespół z koszykarzami ogranymi w warszawskich ligach amatorskich. Na krótko do rodziny PALK zawitał też Evenement Nowy Dwór Mazowiecki.

Pojawiały się też inne ekipy pułtuskie jak choćby Ballstorm i Young Boys, potrafiące toczyć zacięte boje na dole tabeli. Z czasem PALK ewoluował w pożądanym kierunku – przyniósł powstanie ligowego koszykarskiego zespołu. Pultovia występowała w III lidze i zapisała tam kilka ładnych kart – wygrywając już na inaugurację z Łomżą.

Pultovia zniknęła z mapy polskiego basketu, ale takie po prostu często są losy drużyn zakładanych przez sympatyków w mniejszych miastach. Aby zakotwiczyć w seniorskich ligach, trzeba liczyć na dopływ młodych koszykarzy, którzy w naturalny sposób rozszerzają skład. Tego zabrakło w Pułtusku, ale... kto wie, być może jeszcze będzie nam dane oglądać u nas koszykarskie "zjawiska".

Tekst: Mateusz Leleń / Foto: fanpage oficjalny PALK na facebook / Dominik Gregajtys Fotografia/ MOSiR Pułtusk /

Tagi: #Agromex #Bąbelki #Ciechanów #Highflyers #Komfort Wyszków #Kontra Przasnysz #koszykówka #Liceum Ogólnokształcące w Pułtusku #Mateusz Leleń #Mazury #Mława #MOSiR Pułtusk #PALK #Popławy #Pultovia #Pułtuska Amatorska Liga Koszykówki #Winnica #WML Squad Mława #Zatory

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy