Sensacja! Huragan osłabł w Pułtusku

To było jedno z najbardziej zaskakujących zwycięstw Nadnarwianki w ostatnich latach! Pułtuszczanie sprawili, że Huragan - jeden z faworytów do awansu - przegrał po raz pierwszy w sezonie. Gola na wagę sensacyjnych trzech punktów strzelił Piotr Bobowski z rzutu karnego.

Mecz 12. kolejki IV ligi miał mieć dość prosty scenariusz. Poprzednie spotkania przy Daszyńskiego przynosiły gorycz pułtuskim fanom. 0:4 z Ząbkovią, 0:5 z Przasnyszem... Huragan w tabeli klasyfikowany jest natomiast jeszcze wyżej. Ma większy budżet, lepszych piłkarzy, a w poprzednim sezonie marzenia o III lidze porzucił dopiero w barażu.

Miało być szybko, łatwo i przyjemnie, ale pułtuszczanie postawili opór. Bardzo dobrze bronili całą drużyną. Do tego swoje między słupkami od początku robił Konstanty Antoniuk. W pierwszej połowie w jednej sytuacji wyręczył go Kamil Jagielski, wybijając piłkę głową z linii bramkowej.

Tuż po przerwie goście ruszyli z jeszcze większą ofensywą. Pułtuszczanom z trudem udało się przetrwać. Znów pięknie bronił Antoniuk, a piłkarze z pola nie odpuszczali żadnej piłki. Wielka ambicja pozwoliła utrzymywać wynik bezbramkowy.

Swoje robili jednak też gracze ofensywni. Pressing utrudniał życie obrońcom rywala. Emil Rembiejewski po wejściu na boisku dał siłę fizyczną i zwycięskie pojedynki główkowe. Ivan Papou i Radosław Śledziewski potrafili dryblingiem stwarzać okazję.

Najważniejsza akcja meczu miała miejsce w 89. minucie. Śledziewski resztkami sił w padł w pole karne. Rywal zdołał go powstrzymać, ale zrobił to na tyle nieszczęśliwie, że dotknął piłki ręką. Sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał Bobowski. Po chwili kapitan Nadnarwianki salutował widzom na trybunie krytej.

Pułtuszczanie utrzymali prowadzenie i wygrali po raz drugi w sezonie. Za tydzień mecz o "sześć punktów" w Żurominie.

Nadnarwianka - Huragan 1:0 (0:0)
Bobowski 89-k

Antoniuk - Karabin, Salwin, Bobowski, Jagielski - Cynt, Bałas (69. Salamon), Zalewski - Papou (78. Dziczek), Bartczak (59. Rembiejewski), Śledziewski (90+2. Cywiński)

Autor: Mateusz Leleń

autor: J K