Nadnarwianka zremisowała Hutnikiem Huta Czechy 1:1 (1:1) w pierwszym meczu barażowym o awans do IV ligi. Rewanż zostanie rozegrany we wtorek o 18:00 w Pułtusku.
Większość piłkarskiej Polski ma już od dłuższego czasu wolne. Inaczej zespoły grające w barażach o IV ligę na Mazowszu. W sobotnie popołudnie Nadnarwianka udała się do wicemistrza siedleckiej okręgówki – Huty Huta Czechy, grającej w Trąbkach.
Spotkanie zaczęło się świetnie dla pułtuszczan. Łukasz Kowalczyk zagrał ładną akcję z Kamilem Jagielski, a piłkę do bramki z bliska skierował Piotr Cywiński.
Gospodarze próbowali odpowiedzieć bazując na szybkich pomocnikach. Kilka razy pod bramką Szymona Boligłowy robiło się gorąco. Bartosz Salamon najpierw wybił piłkę z linii bramkowej, ale niedługo później skiksował i posłał futbolówkę do własnej siatki.
Problemy rywalom sprawiał za to Mateusz Grzela. Dwukrotnie zwiódł rosłego rywala, a ten musiał się uciekać do ostrych fauli. W 36. minucie obejrzał drugą żółtą kartkę. Gospodarze wydawali się zagubieni. Przed przerwą prowadzenie Nadnarwiance mógł dać Kowalczyk, ale trafił w bramkarza.
Po przerwie gospodarze grali uważnie i szukali szans po stałych fragmentach. Kilka razy byli blisko celu. Okazje miała też Nadnarwianka, prowadzona przez dobrze dysponowanego Ivana Papou. Białorusin po jednym z rajdów był faulowany w polu karnym, ale gwizdek arbitra milczał.
Losy rywalizacji rozstrzygną się we wtorek w Pułtusku. Najważniejszy mecz sezonu o 18:00.
Nadnarwianka – Hutnik Huta Czechy 1:1
Cywiński 6 – Salamon 23-sam.
Boligłowa – Jagielski, Salwin, Ł. Zalewski (78 Stępniewski), Bobowski – Salwin, Papou, Cywiński – Dziczek (70 D. Sokołowski), Kowalczyk, Grzela
Tekst: Mateusz Leleń
Foto: Szymon Boligłowa