Nadnarwianka wyszarpała ważne zwycięstwo po golu w samej końcówce. Pułtuszczanie w meczu 26. kolejki Ligi Okręgowej (Ciechanów-Ostrołęka) wygrali na wyjeździe z Płońską Akademią Futbolu 2:1 (0:1). Strata do liderującej Makowianki stopniała do punktu.
Pułtuszczanie zagrali w Płońsku po raz pierwszy od prawie pięciu lat. Piłka nożna w tym mieście przeżywa trudne chwile. Zasłużoną Tęczę zastąpiła Płońska Akademia Futbolu, która jedynie dwa z ostatnich sześciu sezonów spędziła na poziomie “okręgówki” – pozostałe minęły w A lub B klasie.
Obecny sezon jest dla płońszczan nieco lepszy. Beniaminek jest zespołem środka tabeli, a wiosną potrafił pokonać choćby całkiem mocną Ostrovią. W jesiennym starciu z Nadnarwianką nie okazał się jednak zbyt trudnym rywalem i uległ na stadionie przy ulicy Daszyńskiego 0:4.
W środowe popołudnie PAF postawił jednak zespołowi Artura Salamona bardzo trudne warunki. Gospodarze prowadzili od 20. minuty spotkania. Nadnarwianka wyrównała dopiero w drugiej części… drugiej połowy. Po raz kolejny zmysłem napastnika błysnął Łukasz Kowalczyk.
Ataki gości przyniosły skutek w samej końcówce. Niespodziewanie rzutu karnego nie wykorzystał co prawda Piotr Bobowski, ale z dobitką pośpieszył Mateusz Grzela i zapewnił szalenie ważne trzy punkty.
W środę kompletu “oczek” nie zgarnęła Makowianka. Lider “okręgówki” prowadził 2:0, ale Żbik Nasielsk zdołał wyrównać na własnym terenie. W tej sytuacji przewaga drużyny Michała Złotkowskiego nad Nadnarwianką stopniała do punktu.
W grze o awans lub baraż (drugie miejsce) pozostaje też na pewno Kryształ Glinojeck, który ma trzy punkty mniej od Nadnarwianki. Właśnie ten zespół zagra w sobotę o 15:00 przy Daszyńskiego. Ten mecz będzie miał wielki wpływ na końcowe rozstrzygnięcia w tabeli.
Autor: Mateusz Leleń
Foto: Szymon Boligłowa