REKLAMA

Data publikacji: 21 mar 2019

Ulica Baltazara i strzelanina w Pułtusku

Ulica Baltazara i strzelanina w Pułtusku
Ze znaną wszystkim w Pułtusku ulicą Baltazara wiąże się niezwykła historia. Wiedza na temat genezy jej nazwy nie jest powszechna. O jakiego Baltazara chodzi? Kogo w ten sposób upamiętniamy? I dlaczego akurat tutaj? Żeby odpowiedzieć na to pytanie musimy cofnąć się do pewnego zimowego dnia sprzed stu trzynastu laty…   Wieczór 20 lutego 1906 roku nie zapowiadał się szczególnie interesująco. Życie w mieście toczyło się powolnym zimowym rytmem. Późnym popołudniem na rynek zajechał dyliżans pocztowy. Ludzie zaczęli wysiadać. Rozpoczęła się standardowa kontrola dokumentów. W pewnym momencie powstało zamieszanie i niespodziewanie rozległy się strzały. Młody mężczyzna zaczął uciekać w kierunku kolegiaty. Domniemany przebieg wydarzeń przedstawia rosyjski raport ze zdarzenia. Zgodnie z nim mężczyzna trzema strzałami z rewolweru ranił strażnika ziemskiego Afanasija Kowalskiego, który wkrótce po tym zmarł w pułtuskim szpitalu. Młodzieniec pobiegł w kierunku ulicy Benedyktyńskiej, gdzie lekko ranił w nogę strażnika Krasnowa, po czym wpadł do budynku koszar 1. i 2. baterii 17. brygady artylerii (dziś Publiczna Szkoła Podstawowa nr 1 im. Klaudyny Potockiej) i tam postrzelił jeszcze dwóch żołnierzy: Noskowa i Nowikowa, którzy zmarli następnego dnia. Wyrywając się pogoni pobiegł przez ogród kościelny, w którym porzucił palto i dotarł do kanałku. Ukrył się pod mostem Benedyktyńskim. Piszący raport podpułkownik Zauszkiewicz stwierdził, że zastał go leżącego we krwi na lodzie bez oznak życia. Wśród rzeczy osobistych znaleziono dokument tożsamości na nazwisko Kazimierz Kubicki. Następnego dnia przeprowadzono rewizję w wynajmowanym przez niego od miesiąca mieszkaniu w kamienicy państwa Kucharskich przy ul. Kotlarskiej, gdzie znaleziono 313 sztuk konspiracyjnych publikacji: ulotek, broszur, odezw, a także m.in. 2 paszporty: na nazwisko Adam Prymas Siniarski, 24 lata i Aniela Sieniarska, 46 lat. Relacja ze zdarzenia, która zamieszczona została na łamach czasopisma Polskiej Partii Socjalistycznej „Robotnik” wydarzenie to przedstawia nieco inaczej: Pułtusk. Dnia 20-go o g. 6-ej wieczorem tow. Baltazar czterema wystrzałami powalił starszego strażnika ziemskiego Kowalskiego. Uciekając został powstrzymany przez zduna Czechałowskiego, lecz pogroził rewolwerem i pobiegł ku farze, przeskoczył ogrodzenie i spłoszony przez dziada kościelnego powtórnie przeskoczył przez mur, i przykucnął na kupie nawozu, chcąc skorzystać ze zmroku. Poprzednio na rynku, strzelał trzy razy do kilku żołnierzy, którzy go zaczęli atakować. Słysząc zbliżające się poszukiwania udał się tow. Baltazar, przez ogród klubu oficerskiego na brzeg odnogi Narwi i lodem pobiegł pod most gdzie w punkcie D. stanął na spunt-palach. Z rynku tymczasem biegli poszukujący go żołnierze i strażnicy przy pomocy wyżej pomienionego Czechałowskiego, dążąc ul. Benedyktyńską. — Pogoń udała się za most ku ul. Petersburskiej, a Czechałowski, twierdząc, że się „złoczyńca” ukrył pod mostem stanął na straży. Żona jego, która już wiedziała o co rzecz idzie, udała się z domu z wiadrami nibyto po wodę i ręką pokazała mężowi, że tow. B. jest tam ukryty. Denuncjant udał się po żołnierzy i wskazał im miejsce gdzie tow. B. się znajdował. Widząc zbliżającą się pogoń, B. zasztyletował się i umarł na miejscu padając do wody. Wyciągnęli go bosakami i okropnie pokaleczyli twarz. Strażnik Murawski „odważnie“ wystrzelił jeszcze w trupa, za co jak mówią dostał pochwałę w rozkazie dziennym. Pochowano tow. Baltazara na cmentarzu i grób zrównano z ziemią, posiadamy tam jednak znak. „Robotnik. Organ Polskiej Partyi Socyalistycznej”, nr 79, Warszawa 9 marca 1906 r., s. 6-7. (pisownia oryginalna) „Baltazar” został pochowany 23 lutego 1906 r. na cmentarzu Świętego Krzyża jako Kazimierz Kubicki. Kilka miesięcy później, 1 listopada działacze PPS zorganizowali na jego grobie demonstrację, która zakończyła się aresztowaniami. Mieszkańcy Pułtuska w miejsce pochówku bojownika przynosili kwiaty, które były usuwane przez rosyjskie władze. Ostatecznie grób został zlikwidowany. „Baltazar” stał się symbolem walki o niepodległość, pułtuskim bohaterem, o którym tak naprawdę niewiele wiemy. Kim był? Jak tu trafił? Jakie miał plany? Wiemy jedynie, że samotnie przeciwstawił się zaborcy. Dał nadzieję. I pamiętajmy o tym znajdując się w okolicach mostu Benedyktyńskiego, miejsca, w którym oddał życie. By upamiętnić bohatera, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, ulicę obok mostu nazwano ulicą Baltazara. Podpisy do zdjęć:
  1. Widok na most Benedyktyński i ulicę Baltazara. Fot. Monika Żebrowska
  2. Notka zawarta w czasopiśmie „Robotnik. Organ Polskiej Partyi Socyalistycznej”, nr 79, Warszawa 9 marca 1906 r., s. 7
  3. Akt zgonu Baltazara na nazwisko Kazimierz Kubicki, ze zbiorów Archiwum Państwowego w Warszawie Oddział w Pułtusku, źródło: http://metryki.genealodzy.pl
  4. Ulica Baltazara w Pułtusku  Fot. Robert Gorczyński
  5. Ulica Benedyktyńska Fot. Robert Gorczyński
  6. Ulica Kotlarska Fot. Robert Gorczyński
  Autor: Monika Żebrowska [gallery link="file" ids="1138,1140,1139,1149,1150,1153"]    

Tagi: #Baltazara #Historia #Pułtusk #pułtusk news

REKLAMA

Zobacz także

Komentarze

Dodaj komentarz jako pierwszy